Mleczny chleb w kratkę
Przepyszny, miękki, mleczny chleb na drożdzach, który wygląda bardzo efektownie. Jest bardzo łatwy do zrobienia. Kolor zielony i pyszny smak uzyskałam dzieki dodatkowi pasty pandanowej ( kupicie ją tutaj) . Wiele osób myli pastę pandanową z herbatą matcha, która również barwi potrawy na zielono. To dwa zupelnie inne smaki, pasta pandanowa jest o wiele smaczniejsza. W oryginalnym przepisie było znacznie więcej cukru i mniej soli, ja jednak chciałam zrobić chleb o neutralnym smaku, więc zmieniłam proporcje. To wspaniale pieczywo i do wędlin i do dżemu. Bardzo polecam
Oryginalny przepis znalazłam tutaj
Składniki na keksówkę o długości 30 cm
750 g mąki
2 małe jajka
1 łyżeczka soli
50 g cukru
4 dkg drożdży
360 ml mleka
3 łyżeczki pasty pandanowej
Wszystkie składniki z wyjątkiem pasty pandanowej wyrobić w automacie do pieczenia chleba lub ręcznie na gładkie ciasto. Podzielić je na dwie rowne częśći. Do jednej dodać pastę pandanową i jeszcze raz wyrobić. Każdą część podzielić na 12 równych kawałków ( będą miec po ok 55 g) . Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Z kawałków ciasta formować kostki i ukladac je kolorami naprzemiennie, tak jak na zdjęciu.Wyjdą nam dwie warstwy, w każdej powinno się znależć się 12 kawałków .
Chleb zostawiamy do wyrośnięcia na ok 50 minut, a następnie pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 35-40 minut.
13 września, 2014 o 17:43
Śliczny,puszysty,apetyczny, kiedyś robiłam bułeczki z ta pasta tylko jeszcze z kakao, takie trójkolorowe
14 września, 2014 o 1:19
niebywale ciekawy pomysł!
14 września, 2014 o 8:22
Margot, bułeczki na pewno były urocze, zaraz ich u Ciebie poszukam.
Karmelitko, pomysł bardzo ciekawy, niestety nie mój, ja go tylko skopiowałam
Pozdrawiam ciepło
14 września, 2014 o 9:04
Beatko bułeczek nie ma na blogu , jakoś za szybko były zjedzone , choć robiłam je chyba 3 razy , musiałabym poszukać przepis, był on z bloga azjatyckiego pisanego po angielsku
15 września, 2014 o 6:00
Dziękuję Margot, za to znalazłam u Ciebie świetną chałkę zaplataną- trójkolorową. Tyle że była z herbatą matcha Ciekawa jestem tych bułeczek
Pozdrawiam serdecznie
20 września, 2014 o 18:59
Piekniusi! Nie myślałam, że jakikolwiek naturalny barwnik może dać taką zieloniutką zieleń!